Jasne

Weszłam. Położyłam się do łóżka i usnęłam...

- Ale mówisz bardzo dobrze - uśmiechnęłam się, dziewczyna nie wydawała się taka zła. Spojrzałam na zegarek, było już dość późno..
- Niestety muszę już iść, ale chyba obie tu bywamy, więc na pewno się jeszcze spotkamy - powiedziałam wstając z ławki - Na razie! - Wyszłam.

- Ann... Ann Hudson - odpowiedziałam chowając książkę do torby...

Weszłam. Usiadłam na ławce koło fontanny. Wyciągnęłam z torby książkę i zaczęłam czytać. Za chwilę zerknęłam przed siebie. Była tam grupka dziewczyn z mojej nowej klasy. Miałam ochotę do nich podejść i się przywitać, ale stwierdziłam, ze to nie ma sensu. W szkole jeszcze ani razu się ze mną nie rozmawiały, więc chyba nie potrzebują mojego towarzystwa. Zrezygnowana wróciłam do czytania...

Weszłam. Zawsze uwielbiałam przebywać na zewnątrz. Moją ulubioną porą roku jest chyba wiosna, w tedy wszystko budzi się do życia, a na łąkach jest pełno kwiatów. Teraz rosną tu tylko wysokie trawy i kujące krzewy. Zamknęłam oczy i zaczęłam wdychać świeże powietrze.

Weszłam. Rzuciłam się na kanapę i włączyłam telewizor...

Weszłam. Zamówiłam sobie kawę i usiadłam przy stoliku w kącie. Zajrzałam do portfela, powiało pustką. "Powinnam znaleźć jakąś pracę..." Westchnęłam. Kelner przyniósł mi kawę.